„Pan Kleks i wynalazek Filipa Golarza”

Większość z nas wychowana na starych filmach i piosenkach opowiadających przygody Pana Kleksa i jego bajkowej akademii, ciekawa była nowych perypetii profesora. „Kleks i wynalazek Filipa Golarza” to barwna podróż do świata wyobraźni, w którym każde zdobyte doświadczenie i umiejętność mogą stanowić broń w walce z nadchodzącym złem.

Tym razem Pan Ambroży był zmuszony do powrotu do rzeczywistości i skonfrontowania się z technologią, która zagrażała marzeniom dzieci, podczas gdy w Akademii jego miejsce czasowo zajął wierny ptak Mateusz. Historia była ciekawie i spójnie przedstawiona, zawierała uniwersalne przesłanie dla  wszystkich, żeby nie zabijać wyobraźni ludzi poprzez „przesiadywanie” przed smartfonami, komputerami, tabletami. Natomiast zachęcała, by kultywować tradycję przekazywania bajek z pokolenia na pokolenie. Dodatkowym atutem filmu były też ciekawe kreacje aktorskie w wykonaniu znanych osób ze świata kultury, między innymi Katarzyny Nosowskiej, Moniki Brodki, Katarzyny Figury, Piotra Fronczewskiego, Tomasza Kota, czy Małgorzaty Ostrowskiej. Film stawia widzowi pytania, czy miłość Ady Niezgódki do robota Alberta może przywrócić mu ludzkie serce? Czy wynalazek Filipa Golarza – kuszący dzieci wizją życia bez wyobraźni – na zawsze zmieni ich sposób myślenia? I czy fantazja ma jeszcze siłę, by pokonać nowoczesną technologię? Film warto obejrzeć i wyrobić sobie własną opinię. A jak odebrali film uczestnicy?

Kuba – „Mi się podobała pierwsza część bo był ładny film, były fajne piosenki, fajny był też Adaś Niezgódka i jego przygody”

Marta – „Najbardziej mi się podobała druga część nowej Akademii Pana Kleksa ponieważ dużo się działo, występowali też znani aktorzy tacy jak Tomasz Kot, który grał Kleksa, a chłopca – robota grał Konrad Repiński. Podobała mi się rola Filipa Golarza.”

Ania – „Podobała mi się część pierwsza, dlatego bo były efekty specjalne, ładne piosenki, także śmieszny ptak Mateusz. Dlatego bo wcześniej potrafił zbierać dzieci do akademii i to śmiesznie wyglądało. A także  podobała mi się jego sypialnia. Spał w obrazie, pomniejszał się i wchodził do obrazu.”