Mimo drobnych obaw o nadal kapryśną pogodę wybraliśmy się w czwartek, 9 maja, na wycieczkę do Zielonej Góry. Mimo, że w okna pociągu bębnił w drodze deszcz – na miejscu szybko się rozjaśniło i mogliśmy w pełni korzystać z tej krajoznawczej wyprawy.

Wizytę rozpoczęliśmy od spaceru po centrum miasta, odwiedziliśmy konkatedrę pw. Św Jadwigi Śląskiej, Lubuski Teatr, kino Nysę i Ratusz. Kolejnym punktem programu było Muzeum Ziemi Lubuskiej: wystawa narzędzi tortur, drewnianych rzeźb sakralnych (w tym fantastycznych tryptyków) oraz, ponoć jedyna w Polsce, stała ekspozycja ukazująca historię i kulturę winiarstwa.

Z muzeum udaliśmy się na obiad, a po nim, szlakiem zielonogórskich bachusików, do Parku Winnego i restauracji Palmiarnia na deser. Po posiłku przyszedł czas na ostatnią, obiecującą atrakcję: Centrum Przyrodnicze Keplera.